Pokładowa robota przy szantowym zaśpiewie. Rodzaje szant (cz. III)

Pokładowa robota przy szantowym zaśpiewie. Rodzaje szant (cz. III)

Z ważnych rodzajów szant na osobną prezentację zasługują jeszcze szanty pompowe (pump shanties). Kadłuby żaglowców w czasach apogeum szantowego zaśpiewu były drewniane. Jakakolwiek zmiana kursu lub halsu powodowała pracę kadłuba i mniejsze lub większe jego rozszczelnianie, czego skutkiem było gromadzenie się wody w zęzach – najniżej położonych części kadłuba. Jeśli było jej za dużo, aby uniknąć zatonięcia pompy działały niemal bez przerwy, w najlepszym razie wiele godzin dziennie.
Tą żmudną, uciążliwą pracę ułatwiały, musiały ułatwiać stosowne szanty - właśnie szanty pompowe.
Wśród pomp zęzowych tamtego czasu można było wyróżnić:

- pompę dźwigniową (jerk pump), z dwoma poprzeczkami na końcu długiej dźwigni. Przy poprzeczkach pracowało od dwóch do czterech marynarzy. Ruch pompowania przypominał huśtawkę - w górę, nad głowę, w dół, do pasa i dalej w dół, do kostek, z kolejnym powtórzeniem cyklu. W rytmie takich szant jak na przykład "Mister Stormalong", "Santiana" lub "Heave Away Santiano".

- pompę „Downtona” (Downton pump) – od wynalazcy urządzenia. Działała na zasadzie dwóch kół zamachowych, obracanych przez marynarzy, stojących po dwóch przeciwnych stronach . Przy tej robocie, jak opisywał Stan Hugill, dowiązywano niekiedy do końca rączek kół liny nazywane "linami dzwonowymi" (bell ropes), dzięki czemu dodatkowi marynarze mogli pomagać przy pompowaniu (zobacz rysunek). Rytm tej pracy pomagały z kolei utrzymać szanty w rodzaju "A Roving" lub "So Early In The Morning" (w polskiej wersji „Już od samego rana").

Zachęcam do pogłębiania szantowej wiedzy, sięgając do opracowań takich kolekcjonerów szant jak Hugill, Colcord, Sharp, Terry czy Bullen. I mam nadzieje że po przeczytaniu tych trzech części moich komentarzy miłośnicy szant po zadaniu pytania: "Jaka to szanta?", usłyszą pytanie dodatkowe - „a wiesz przy jakiej robocie?”.

Sail -ho!

Jerzy Brzeziński "Shogun"
Powrót do blogu